Lubelskie Forum Koszykówki

Radzik

Czekam na konkrety

W lubelskim Starcie-AZS będzie zmiana trenera. Głównym kandydatem do objęcia zespołu beniaminka I ligi jest Arkadiusz Czarnecki. To trener, który awansował ze Startem do ligi zawodowej, ale nie prowadził drużyny ligowej od dwóch lat. Teraz chętnie podjąłby się nowego wyzwania.

Piotr Pawłat: Czy odpoczął Pan już od koszykówki?

Arkadiusz Czarnecki: Nie musiałem odpoczywać. Mimo że nie prowadziłem drużyny ligowej, cały czas miałem z tą dyscypliną kontakt, tak w szkole, jak i na KUL, gdzie mam zajęcia. Nie był to jakiś najwyższy poziom, a raczej zabawa. W międzyczasie zrobiłem uprawnienia trenera I klasy. Tak długo jestem związany z koszykówką, że trudno byłoby mi ją tak po prostu rzucić.

Wygląda na to, że znowu zasiądzie Pan na ławce trenerskiej Startu-AZS...

- Nie wykluczam tego. Jakieś 3-4 tygodnie temu zwrócili się do mnie w tej sprawie działacze Startu. Powiedzieli mi, że zarząd klubu podjął decyzję o zmianie trenera. Co prawda były to luźne rozmowy, ale ja jestem otwarty na propozycje, mam duży sentyment do tego klubu i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Teraz czekam na konkrety.

Czy przez te dwa lata miał Pan jakieś inne propozycje?

- W zeszłym roku zgłosił się do mnie klub z Kwidzyna z bardzo konkretną ofertą. Jednak nie zdecydowałem się na nią, bo nie chciałem się rozstawać z rodziną i wyjeżdżać tak daleko. Poza tym miałem w Lublinie ciekawą pracę i nie chciałem z niej rezygnować. Nad propozycją Startu-AZS bym się jednak zastanowił.

Od czasu, kiedy ostatnio prowadził Pan Start sporo się zmieniło w lubelskiej koszykówce. Jak Pan ocenia fuzję Startu i AZS?

- To się stało faktem i nie ma co o tym dyskutować. Osobiście jestem zdania, że rywalizacja jest bardzo potrzebna i podnosi poziom - szczególnie wśród juniorów. Co do seniorów to w obecnej sytuacji popierałem pomysł stworzenia jednej drużyny i walki o wyższe cele.

Jakie są aktualne możliwości drużyny?

- Nic konkretnego nie wiem. Z tego co się orientuję, to zespół ma być oparty na zawodnikach, którzy wywalczyli awans. Uzupełnić ma go rozgrywający, którym prawdopodobnie zostanie wychowanek Startu Michał Sikora. Wcześniej słyszałem, że klub chciał nakłonić do powrotu także Piotra Bielaka, Michała Marciniaka i Przemysława Łuszczewskiego, jednak z prywatnych źródeł usłyszałem, że wszyscy podpisali już kontrakty w innych klubach.

Czy podczas rozmowy z działaczami była mowa o jakiś konkretnych celach?

- Trudno w tej chwili o tym mówić, bo I liga jest teraz bardzo wyrównana. W II lidze Start-AZS miał bardzo mocny skład i wywalczył awans, co nigdy nie jest prostą sprawą. Teraz te umiejętności zweryfikują I-ligowcy. Więcej o formie drużyny będzie można powiedzieć po przedsezonowych turniejach. Jeśli chodzi o rywali to największe wzmocnienia poczyniły Górnik Wałbrzych i Kwidzyn. To jednak nic nie znaczy, czego najlepszym przykładem jest Znicz Pruszków. W poprzednim sezonie ten naszpikowany gwiazdami zespół nie załapał się nawet do pierwszej ósemki. Moim zdaniem drużynę Startu AZS na pewno stać na utrzymanie się w lidze.

Arkadiusz Czarnecki, trener koszykówki

[link widoczny dla zalogowanych][/b]

Radzik

Kandydatów dwóch
Rozmawiał Piotr Pawłat 26-07-2006, ostatnia aktualizacja 26-07-2006 22:17
Z Witoldem Czarneckim, dyrektorem Startu Lublin, rozmawia Piotr Pawłat
Przed rokiem doszło do fuzji dwóch lubelskich II-ligowców. Koszykarze Startu i AZS połączyli swoje siły i awansowali do I ligi. Na razie nie ma jeszcze trenera, ale dyrektor Startu Witold Czarnecki liczy, że beniaminek zajmie miejsce w pierwszej ósemce.

Piotr Pawłat: Kiedy zespół Startu AZS rozpocznie przygotowania?

Witold Czarnecki: Część koszykarzy już rozpoczęła zajęcia i uczestniczy w luźnych treningach prowadzonych przez trenera Krzysztofa Ziemoląga. Jednak konkretne przygotowania rozpoczynamy 1 sierpnia. Trzy dni później jedziemy na obóz do Brennej i będziemy tam do 15 sierpnia.

A kto poprowadzi zespół w lidze?

- W tej chwili sprawa jest otwarta. Wiadomo, że mamy dwóch kandydatów - Arkadiusza Czarneckiego, który już prowadził lubelski zespół w lidze zawodowej i Miodraga Gajicia. O tym, który z nich będzie trenerem Startu AZS przekonamy się najpóźniej do końca tygodnia. Robi się już późno i trzeba tę sprawę, jak najszybciej wyjaśnić, ale w tym wypadku ciężar negocjacji spoczywa na AZS. Według wcześniejszych ustaleń nasz partner odpowiada za zatrudnienie nowego szkoleniowca, opłacenie go i zapewnienie mu zakwaterowania. Podczas ostatniej rozmowy z przedstawicielem AZS - Robertem Żołnierowiczem - dowiedziałem się, że negocjacje z Gajiciem powinny się zakończyć przed 1 sierpnia. Już od jakiegoś czasu było wiadomo, że asystentem nowego szkoleniowca będzie Krzysztof Ziemoląg.

Który kandydat jest dla Pana lepszy?

- To trudne pytanie, bo efekty jego pracy poznamy dopiero za jakiś czas. Myślę jednak, że nowy trener powinien mieć świeże spojrzenie na lubelski zespół. Nie powinien być ani uprzedzony do poszczególnych graczy, jak i uwikłany w jakieś niejasne sytuacje. Ponadto musi to być osoba konkretna i konsekwentna. Myślę, że Gajić jest ciekawym szkoleniowcem. Ostatni raz rozmawiałem z nim półtora tygodnia temu na temat naszej drużyny i powiem szczerze, że był dobrze zorientowany. Niemniej każdy szkoleniowiec potrzebuje czasu na zapoznanie się z zespołem i dlatego chcemy, jak najszybciej sprawę zatrudnienia wyjaśnić.

Budowa drużyny jest już zakończona?

- W zasadzie tak. Po rozmowach z zawodnikami rozstaliśmy się z Michałem Samborskim, Piotrem Ostrowskim, Bartłomiejem Zduniakiem i Sergiuszem Prażmo. Do kadry dołączył już Michał Sikora i na tym w zasadzie kończą się nasze transfery. Jedyna niewiadoma dotyczy Dominika Derwisza, który wyraził ostatnio chęć powrotu do koszykówki ligowej, jednak czy coś z tego wyniknie, jeszcze nie wiem.

O jakie cele będzie w tym sezonie walczył Start AZS?

- Interesują nas miejsca w pierwszej ósemce i to jest w naszym zasięgu. Wiadomo, że każdemu marzy się awans do ligi zawodowej , ale w naszych warunkach koszty funkcjonowania takiego zespołu przerosłyby nasze obecne możliwości. Z drugiej strony, jeżeli znalazłby się odpowiedni sponsor, można by było o tym realnie myśleć. Ponadto będziemy chcieli budować mocny zespół oparty na lubelskich zawodnikach oraz wprowadzać do drużyny młodych koszykarzy. Być może w przyszłości to zaprocentuje i do bogatej historii lubelskiej koszykówki będzie można dopisać nowy interesujący rozdział.

Witold Czarnecki, dyrektor Startu Lublin

Marcinex

Radzik

Raczej nie będą. Już o tym pisałem w innym temacie. A teraz ubiegając twoje pytanie "To dla czego trenują w Lublinie?" Cool

Trenuja jak co roku:)

***

jeżeli mozna to nazwać treningiem ;p tak jak dzisiaj piłkarze Motoru w siłowni Startu weszli posiedzieli 20 minut i wyszli Very Happy